Friday, March 18, 2011

Tara Whitney nigdy nie zapomne :)

Kompletnie zwariowałam. Już pisałam, że słyszałam głos Kelsey. To znaczy może usłyszałam, może nie. Ważne jest to, że po tej dziwniej sytuacji poczułam się lepiej niż nigdy. Ale to nie jest już takie istotne, bo i tak mnie nie zrozumiecie.
Dzisiaj piszę o mojej nauczycielce. Mogę o niej pisać do końca mojego życia. Jest na wspanialszym człowiekiem na tym świecie. Jeżeli już znacie Tąrę to wiecie, że ona jest najmilszym, ciepłym, radosnym człowiekiem wędrujący na tej planecie. Nie tylko jest nauczycielką, ale i również też fotografem. Ona jest kimś kto wyrabia piękną różnicę. *Oh*, i coś jeszcze …Ona nie jest tylko zdolna za swoją kamerą, ale i równiesz jest nieprawdopodobnie *piękna* z drugiej strony też.
Dziękuje za to, że pchałaś mnie do końca, żebym mogła z realizować moje marzenia.
Dziękuje za to, że przyjmowałaś moje polskie cukierki.
Dziękuje za to, że nauczyłaś mnie pewnośći siebie.
Dziękuje za to, że nie pozwoliłaś mi odejść jak byłam załamana.
Dziękuje za wszystko.

W Anglii nauczyciele są zżyci z studentami. Nawet chodziliśmy razem do restauracji. W Polsce to by było wykluczone.

Pani *Whitney*, wewnątrz po prostu promieniujesz pięknym radosnym charakterem.
Jak ona to robi. Sama sobie robi rewelacyjne zdjęcia. Ma talent.








No comments:

Post a Comment