Thursday, March 3, 2011

...

Czasami mam takie dni, gdzie po prostu nie mam siły kłaść na siebie makijaż. Po co się malować jak piękno promienuje ze wnętrza? Myśl do siebie. Po prostu je uwolnij, jesteś piękna, daj się zauważyć, nie garb się, promienujesz pozytywną energią, uśmiechnij się! Wróć! Nie uśmiechaj się. Może lepiej się malować. Jednak czuje się lepiej pewniejsza jak mam makijaż na sobie. O ile moje umiejętności interpretacji ludzkich zachowań kuleją, to na szczęście nadal pamiętam jak się interpretuje wiersze. I jeśli mnie szare komórki nie zawodzą, to mój kolega Martin nie śmiało -choć ewidentnie- daje mi do zrozumienia, że nigdy nie wróci do Anglii. Jakoś to przeżyje. Przecieś i tak zamierzam go odwiedzić w Japonii. Ale nie wiem jak moja bliska przyjaciółka za reaguje. W liceum zawsze byłyszmy razem. Ja, Hannah i Martin. Byłyszmy nie rozłączni. Prawdo podobnie będzie impreza u Leny żeby się odprężyć od nauki. Jutro będzie cudowny dzień. Literatura dziecięca na wykładów - nie mogę się doczekać.
To jest mój ulubiony sklep na internecie. http://www.etsy.com/shop/belleandboo

Mają cudowne 50 lata zabawki, ubrania i inne cudowne rzeczy. Ja mam bżika na punkcie vintage (50 lata).

Fotografia jest moją pasją









Canon 50d
obiektyw 20-70mm (Polecam)
ISO 200
Bez lampy błyskowej ponieważ słonce dawało dużo naturalnego światła.

No comments:

Post a Comment