Wednesday, May 25, 2011

Żegnaj blog :*(

Tak naprawdę nie miałam okazji napisać co ten blog dla mnie znaczy. Więc postanowiłam podzielić się z moim sercem tu i teraz. Każdy element, obraz, ilustrację i kolor jest wspomnieniem czegoś blisko mojego serca. Jak widać mój blog jest w stylu vintage, bo już pewnie wiecie, że KOCHAM VINTAGE. Moja koleżanka użyła swoje magiczne ręce i zrobiła najpiękniejszą tapetę z aniołkami. Ja jej tylko dałam trzy kluczowe hasła -aniołki, vintage i senność, a ona stworzyła coś pięknego dla mnie. Nigdy nie miałam zdolności używaniu photoshop, dla tego po prosiłam o pomoc z tapetą. Banner (zrobiłam sama :D) nagórze ma wielkie dla mnie znaczenie, ponieważ kocham vintage od lat, a Kelsey to jest i zawsze będzie moją inspiracją. Nigdy w życiu nie myślałam, że tak niewinne dziecko zmieni moje życie i plany na zawsze. Inaczej teraz patrze na świat. Kiedyś było tak...świat był dla mnie beznadziejny i do dupy. I uwieście mi, że nawet tak pisałam na starym moim blogu. Wszystko było bez sensu. Ale teraz widzę dużo piękna i staram się, to na moim blogu pokazać. Wyrzuciłam mój stary blog przez okno i zaczęłam od nowa. Tak ogólnie to dzieci za inspirowali mnie żebym była lepszą osobą. Oliwia (siotrzenica) zawsze miała tędencje do trzymania moją nogę jak wychodziłam już żeby iść do domu. Miałam świadomość, że Oliwia w taki sposób pokazuję swoją niewinną miłość i to mnie rozbraja, że ona nie chcę mnie puścić. Raz za żartowałam, że ''powinnam z tobą zamieszkać'' a Oliwia wpadła w taką pociechę i powiedziała ''Taaaaaaaaak''. No to już wiecie, że jak dzieci do mnie się przykleją to trudno je odkleić, ale mnie to osobiście nie przeżkadza. Nauczycielka potwierdziła, że jak dziecko nie chcę cię puścić to okazuje swoją miłość, ale i również czuje się bezpiecznie przy tej osobie. Często piszę o moich przyjaciół i naszych przygodach. Przyjaciele są dla mnie jak rodzina. Zawsze mogę na nich polegać. Nawet jak nie poproszę o pomoc to dziewczyny świadomie przychodzą do mnie i mi pomagają. Ten lęk i strach studiowania już dawno miną. To, że czasami dużo imprezujemy nie znaczy, że tylko po to mnie znają. Wcale nie. Imprezujemy, bo świętujemy nasze sukcesy, ale poznałam ich też z innej z piękniejszej strony, że są naprawdę wspaniali i naprawdę dbają o to żeby przyjażn trwała. Są przypadki gdzie przyjaciele się kłócą i czasami nawet się biją, ale my zawsze trzymamy się razem. Jesteśmy nie rozłączni. Mamy nawet grupowe imię ''DEBEŚCIAKI''. Muszę serdecznie podziękować Lenę, Kamilę, Gosię i Dominikę za wsparcie i za wielką pomoc jeśli chodzi o sprawach studenckich. Co ja bym bez nich zrobiła :p Mam nowe możliwości i dzięki moich pięknych przyjaciół powstał ten interesujący blog. Kiedy piszę muszę być za inspirowana. Nawet małe przedmioty mnie inspirują tak jak n.p motylek, słońce i deszcz. Gdy ludzie narzekają, że mokną ja uśmiecham się i idę powoli żeby jak naJ więcej zmoknąć. Powiem wam dla czego tak bardzo lubię deszcz. Dzięki deszczowi pięknie kwitną kwiaty, a bez kwiatów życie by było nudne. Czasami myślę sobie o tym żeby deszcz przesunął się do Afryki, tam gdzie naprawdę potrzebują wodę, ale to tylko chwilowe myśli.
To nie jest tak, że piszę żeby opowiadać jak minął mój dzień. Owszem piszę o tym co się wydarzyło, ale i również piszę o moich uczuciach i to co czuję w danym momencie. Kiedy moje serce jest Ciężkę, to wtedy mam taką potrzebę pisać o dzieciach ofiarą przemocy. Czasem mam dni kiedy moje serce jest lekkie i mogę z pewnością napisać o czymś radosnym. Moje życie teraz jest słodkie jak z bajki. Do Empik Cafe co dzień z Gosią. Dużo wolnego i mało zajęć. Zdjęcia z Gosią. Praktycznie wszystko robię z Gosia - dla tego prawie mnie w domu nie ma. Wychodzę tak miej więcej o 10.00 z domu i wracam około 21.00. Wiem, że to banalna myśl, ale prawdziwa, że ''moje życie stało się piękne''. Teraz naprawdę czuje, że żyje. Marzyłam o takie dni, gdzie mogę z koleżanką spędzać większość wolnego czasu w kawiarni. Kawiarnia musi być piękna, żebym mogła na spokojnie pisać na moim blogu. Dla mnie inspiracja jest najważniejsza. Bez inspiracji nie chcę mi się pisać. Moje emocje które trzymałam w sobie zwaliłam na Gosię. Teraz ona wie i wręć nie ma problemu z tym, że dzieci mnie fascynują pod każdym kątem. Poznała moje filmiki o Kelsey i stwierdziła, że je robię od serca. Kiedy ktoś czuje moje serce w mojej pracy to czuje, że osiągnęłam jakiś cel. Pod każdym kątem tego świata tęsknie, tęsknie za Kelsey Briggs. Możecie myśleć, że zwariowałam, bo pewnie nie wyobrażacie sobie tęsknotę za obcym dzieckiem. Uwieście mi, że to jest możliwe. Gdy kochasz i poświęcasz swój cenny czas dla dzieci to możesz kochać każde dziecko na tym świecie.
Zauważcie, że wstawiam zdjęcia na blogu. Zdjęcie w jakiś piękny sposób wyraża moje emocję. To co widzę przez lustrzankę staję się to co czuje. Moje zdjęcia są czasem zamazane, czasem w stylu vintage, ale próbuję robić zdjęcia które wpadają w senność i pokazują coś pięknego. I wiecie, że jak patrze na moje zdjęcia to je słyszę też. Zdjęcia to nie tylko dla mnie jakieś obrazki. Dla mnie zdjęcie wyraża jakoś charakterystykę. A to, że słyszę jak patrze na moje zdjęcie, nie o znacza, że jestem wariatką. Po prostu widzę zdjęcie jako coś pięknego i przed moimi oczami zdjęcie o żywa. W Hiszpanii robiłam dużo zdjęć na plaży i jak teraz wspominam sobie te czasy patrząc na moje zdjęcia, to ja autentycznie słyszę morze i lekki wiatr. To jest sztuka i coś magicznego jeżeli potrafisz rozszeżyć swoją wyobraźnie.
Ostatnio fascynuje się motylkami, Słońcem i Vintage. Połączyłam te trzy elementy i stworzyłam senne nie z tego świata zdjęcia. Gosia mój piękny model..jej twarz wyraża tyle emocji, że normalnie można czuć emocje, które ona wyraża. Niesamawita jest. Dla mnie zdjęcie nie jest tylko obrazem, ale i żywą istotą.






Mam nadzieje, że na blogu będę pisać aż do starości. To jest całkiem możliwe. Ostatnio czytałam blog jakieś znanej pani która zajmuje się fotografią i nie uwieżycie..ma 65 lat. Blogi są dla osób do wyrarzenia swoich uczuć i to jest nie zamowitę, że ona w takim więku inspiruję swoim blogiem. Nie wiem czy ktoś pośród moich przyjaciół i rodzinie piszę i ma swój własny blog, ale ja napewno mam wielką satysfakcję pisaniu tutaj. To jest wielki dla mnie zaszczyt, że mogę się podzielić moim smutkiem i radością. Wszyscy, ktorzy czytają mój blog naprawde mnie wspierają w wszystkim co robie. I jest to wspaniałe uczucie wiedząc, że obca lub bliska osoba potrafi tak się przejmować moimi uczuciami. Polecam wam wszystkim żebyście otworzyli swoje serca i ztworzyli swój własny magiczny blog. To jest łatwa sprawa i do tego za darmo. Nie ma nic piękniejszego niż czytanie bloga zrobione przez kogoś innego. Ja się podzieliłam moim sercem tutaj. Teraz wasza kolej :) Ten blog zrobiłam z moim całym sercem i przykro mi będzie z nim się rostać. Będę miała nowy blog, ale tym razem będzie kupiony i bardziej professionalny. Oczywiście, że będę się zastanawiać nad kolorami, illustracją i obrazkami. Chcę się czuć jak w domu na moim blogu, dla tego muszę ostrożnie wybrać elelmenty, które wyrażają moją osobowość i są blisko mojego serca. Zanim ten blog po wstanie to kilka tygodni podtrwa. Kolega mi pomoże wszystko perfekcyjnie ustawić i w KOŃCU będziecie mogli komentować. Kolega mi załatwił Canon 1d za połowę ceny. Jak się postaram i zdam ostatnie moje egzaminy to z pewnością będę miała najlepszą kamerę z wszystich na tym świecie :DDD Zdjęcia bez przerabiania wychodzą jak z studia i w ciemnych pomieścieniach jakość jest rewelacyjna. Ma wiecej funkcji niż inne Cannony i do tego jest szypszy i sprytniejszy. Z taką kamerą bym mogła w przyszłości sobie studio fotograficzne otworzyć. Z Gosią mamy pewien pomysł. Otworzymy studio do fotografania dzieci lub dzieci z rodzincami. Będę pracować w przeczkolu a w weekendy będę pracować w moim studio. Piękne mam marzenia prawda? I napewno je spełnie. Jak mam jakiś cel, to zawsze dąże do tego żeby je zrealizować. Zbieram korki od butelek, bo w tym przypadku pomogam chorym dzieciom, którzy potrzebują wózek. Właśnie jedno dziecko dostało wózek. Bardzo się cieszę. Jeżeli macie jakieś korki, to proszę je nie wyrzucajcie. Chętnie je zabiore i dam do organizacji dla chorych dzieci.
Tydzień temu był Kelsey Briggs dzień. To jest wyjątkowy dzień gdzie ludzie się spotykają z swoimi bliskimi, puszczają różowe balony do nieba i rozmawiają o Kelsey. Organizacja była z tworzona przez babcię Kelsey. Szkoda, że mnie tam nie było. Puściłam różowy balon z mojego balkonu i zapaliłam świeczkę białą, która oznacza pokuj. Wszystkie piękne zdjęcia Kelsey wydrukowałam i zrobiłam przepiękną pamiątkę z nich. Narazie nie wywieszę zdjęcia u mnie w mieszkaniu, bo jeszcze nie jestem gotowa na to żeby na nie patrzeć. Mam jedno zdjęcie jak się uśmiecha na lodówce i od razu mi się smutno robi jak na nią patrze. Moja mama powiedziała, że jak mije naczynia to aż chcę się płakać, bo tuż obok z lewej strony jest zdjęcie pięknej Kelsey. Mam stały kontakt z babcią Kelsey. Była zainspirowana moimi filmikami z Kelsey. Jestem bardzo zasczycona, że ona mi wysyła nowe zdjęcia Kelsey. Ostatnio wysłała mi nowy filmik, który w życiu nie widziałam. Na filmiku Kelsey oblizuje tatusiowi twarz na lotnisku. To było takie słotkie, ale kto wiedział, że tatuś wyjedzie do iraku walczyć o swój kraj i, że wróci tylko żeby dowiedzieć się, że jego córka nie żyje. Ja nie wiem jak on był w stanie to wszystko przeżyć. Widać na zdjęciach, że bardzo ją kochał i ona jego. Nie wyobrażam sobie co on czuje wiedząc, że jego córka cierpiała. I o to moje ulubione zdjęcie Kelsey z Tatusiem :)

Koniec pisania na dziś. Potrzebuje inspiracji i nowych pomysłów żeby mój nowy blog stał się czymś pięknym :)

No comments:

Post a Comment